The Promised Land...

Tida

szczękoczułki :D:D
pióro czy długopis ? <lol>

Ayu

długopis;D

mam pomysl zmienimy gre?;> dopisujmy po trzy zdania :D:D takie opowiadanko powstanie xD:PP bezsensu:P;]

a wiec:

Yazoo Burczyłapek szedł sobie przez Midgar aż napotkał starca. Starzec miał dwie ręce dwie nogi, ale nie miał oczu. Wpadł na pobliski słup więc Yazoo postanowił mu pomóc xD

Tida

Ti po poderwaniu xxx laski ;P postanowił pujść na jednego, do pobliskiego baru xD (boże Ti pije, co ja z niego robie:P). Zauważył starca na słupie(a może obok słupa xD), więc podszedł do niego i zapytał z wrodzoną troską:
- Nic Ci nie jest ? -
Blondas cierpliwie czekał na odpowiedź (ej ludu, kto bierze starca ?:P:P).

Ayu

Cloud potrząsnął starym.
-Elo kolo!Żyjesz?- podrapał się po blond czuprynie. Strife potrząsnął starcem i nie chcący znów walnął starcem o słup... ;)

Tida

Tidek uważnie przyglądnął się jasnemu blondynowi......
- Nie wal nim tak, bo się jeszcze wstrząsu mózgu nabawi - zaśmiał się do "nowego".
- Tidus, dla przyjaciół Ti - wystawił do Clouda rękę....

Ayu

-Cloud... Nie mam jakiegoś spedalonego zdrobnienia (to za Yune xD) - uścisnał jego rękę. -Ty kolo patrz my chyba z podobnych bajek jesteśmy, blond włosy niebieskie oczy... Kurcze no... Co z tym starcem? A ch**! - złapał go za kołnierz i wyrzycił daleko w przód.

Tida

- To pewnie zbieg okoliczności... - stwierdził, z tym pięknym uśmiechem, jak to on potrafi ^^. - No wiesz co, daj sobie spokój z tym starcem - spojrzał na siwego kolo xD. - Jakiś taki wybrakowany ten ziom...może i zębów nie ma ? - zapytał sam siebie xD.

Tida

- To pewnie zbieg okoliczności... - stwierdził, z tym pięknym uśmiechem, jak to on potrafi ^^. - No wiesz co, daj sobie spokój z tym starcem - spojrzał na siwego kolo xD. - Jakiś taki wybrakowany ten ziom...może i zębów nie ma ? - zapytał sam siebie xD.